Mimo że kask nie jest obowiązkowy i nie ma żadnych przepisów nakłądających taki obowiązek to jednak warto ieć kask na głowie, a dla czego?
Wszyscy wiemy że ogień parzy i pewnie z tego powodu nie pchamy rąk w ognisko. Tak samo wszyscy wiemy, że upadając na rowerze, możemy rozbić sobie głowę, ale mimo to uparcie nie jeździmy w kaskach. Często widuję rodziców, którzy podróżują z dziećmi na rowerach i ani dorośli ani te dzieci kasku nie mają. To nie jest duży wydatek a może uratować nam, Wam życie.
Na wideo mój kask po ostatniej kraksie i lądowaniu w rowie. Co by było, gdybym kasku nie miał?….. Drugi raz, kask być może ratuje mi życie. OK, kraksę miałem na zawodach. Adrenalina, prędkość, rywalizacja. Ale jednak. Zastanów się nad tym, dla siebie, dla swoich dzieci. Żadna czapeczka, designerskie słuchawki czy fryzurka nie ochronią głowy przed urazami w razie upadku. Jeździ nas coraz więcej, niestety niewiele osób zna przepisy, jeszcze mniej wie co to kultura a NIKT, nikt nie jest nieśmiertelny.
Jazda w kasku jest spoko.
PS. Od zawsze jeżdżę w kasku i pilnuję, żeby zarówno moja żona jak i córka kask na głowie miały kiedy wsiadają na rowery, hulajnogi czy rolki. Kask z filmu, mimo że „ma tylko” kilka wgnieceń idzie do kosza. To ważna zasada, kask nawet po małej kraksie, kiedy uderzamy nim o podłoże, MUSI być wymieniony. Dla czego? Podczas uderzenia, nawet najlżejszego, naruszeniu ulega skorupa kasku, któa „następnym razem” może nie wytrzymać i pęknąć całkowicie.