To była szybka akcja ale udało się. Mimo trudności także w tym roku wcieliliśmy się w rolę św. Mikołaja.
Nie w worku ale na dachu samochodu, w samochodzie i na przyczepce rozwieźliśmy rowery do tych najbardziej potrzebujących.
Nie mogliśmy uwiecznić wszystkich momentów z tego mikołajkowego dnia, ale gwarantuje Wam, że uśmiechu było co niemiara. A że obraz jest wart tysiąca słów…. krótki filmik z przymrużeniem oka w załączeniu.
Rowery rozwieźliśmy wspólnie z MOPR Kielce – duża przyczepa robi swoje. Ale dzięki uchwytom Thule parę jednośladów przejechało się na dachu małego autka. Jak to mówią – mały ale wariat